Każdy z nas ma ich na swoim koncie niezliczoną ilość. Powód do dumy raczej marny. Kontuzje nie są wpisane w charakter tej dyscypliny, wynikają z beztroski i braku należytej dbałości o własne ciało.
Podstawowymi elementami wyposażenia powinny być ochraniacze na kolana i szczęka bokserska. Problemy z kolanami to na krótką metę obtarcia i sińce, na dłuższą bolesne odgnieceni. Należy również pamiętać, że ochraniacze na kolana stanowią ukłon w stronę przeciwnika. Często "wygniatamy" się kolanami, postarajmy się zatem by było to jak najmniej kontuzyjne.
Szczęka bokserska: Zęby zabezpieczamy przed przypadkowymi uderzeniami (łokieć, kolano, stopa, zderzenia głowami). Noszenie szczęki chroni jednocześnie język przez przygryzaniem. To niewygodny element (ciężej się oddycha, nie można rozmawiać), ale niezwykle istotny na wszystkich poziomach zaawansowania.
Gdy pomimo należytego zabezpieczenia "sprzętowego" przed kontuzją dochodzi do urazu, należy zastanowić się czemu do tego doszło i unikać w przyszłości zachowań powodujących i narażających nas na nią.
Łapiąc kontuzję czy też popadając w chorobę, nie zdajemy sobie sprawy co tak naprawdę z nami się dzieje. Tym czasem cały proces rozpoczyna się w naszych głowach. Nikt nie jest idealny i choćby nie wiem jak się starał, każdy z nas popełnia błędy. Podczas gdy limit ich popełniania się wyczerpuje, dostajemy odpowiedź w postaci choroby, która jednocześnie jest uosobieniem naszych negatywnych myśli.
Należy tu bowiem rozróżnić przyczynę i skutek. Zwykle bowiem skupiamy się na leczeniu objawów, czyli wywołanego już chorobą skutku (skręconą kostkę okładamy lodem, smarujemy maścią itp.). Gdybyśmy jednak zwrócili uwagę na przyczynę np. nieodpowiednie rozgrzanie, trening „na siłę”, przecenienie swoich umiejętności na wczesnym etapie, moglibyśmy osiągnąć znacznie lepszy efekt. Jeżeli eliminujemy sygnał obronny jaki daje nam organizm, tj. ból, nie eliminujemy kontuzji czy też choroby, a jedynie ją popieramy. Godzimy się na jej warunki, oddajemy inicjatywę byle tylko ukoić ból jakimiś środkami, które na dobrą sprawę tylko chorobę pogłębiają.
Przyczyna i zarazem klucz do rozwiązania kłopotu tkwi w świecie myśli. Nie jest przypadkiem, że osoba chora jest smutna. I ilekroć widzimy ją smutną i rozmawiającą cały czas o tym złym stanie, tyle razy będziemy ją widzieli tak samo, a nawet jeszcze bardziej przygnębioną następnego dnia. Kontuzje i choroby wywołane są właśnie przez negatywne myśli. A skoro już myśli stają się przyczyną, to można sobie wyobrazić jak bardzo sprzyjające dla choroby jest dalsze dumanie o negatywach.
Aby zostać w pełni wyleczonym każdy musi zrozumieć przyczynę swojej niedyspozycji. Zatem jeżeli w trakcie treningu zdarzy się kontuzja, skupienie skierujmy najpierw na znalezienie momentu, w którym ona wystąpiła, a potem odszukanie błędu jaki ją spowodował. Dopiero po dogłębnym rozpoznaniu przyczyny przystępujemy do leczenia.Oby nikt nie musiał przechodzić przypadkowych i bezsensownych kontuzji, a jeśli już do tego dojdzie to niech wyciągnie wnioski na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
adFreestyle - reklamy, programy partnerskie, zarabianie przez internet